Kryształowe jezioro

Colleen · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 6:06 pm Temat postu:

Wyciągnęła dłoń, nie bojąc się żadnych psów. Drugą ręką wciąż wspierała Agonię, mimo że sama ledwo stała na nogach.

Io · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 6:11 pm Temat postu:

Spojrzał na Fuksa.
- Nie czujesz tego ? - zapytał wciągając woń dziewczynki. W Colleen rosła choroba, prawdopodobnie już miała gorączkę, jej twarz była zaczerwieniona od łez... Czy aby tylko ?

Viva · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 6:15 pm Temat postu:

Podeszła do dziewczynki i polizała ją po policzku

Ciapka · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 7:00 pm Temat postu:

- Odejdźcie od niej... - pisnęła cicho. Collen bardzo przypominała jej dziewczynkę która z nią mieszkała. Podeszła do Collen. - Musimy zrobić jej legowisko. Najlepiej z liści albo czegoś suchego i miękkiego. Po tej czynności położymy ją na tym najwygodniej jak się da.. - szczeknęła biorąc jakąś kupkę liści i rozścielając ją - Po tym wszystkim... - złapała jakąś gałązkę w pysk i dała ją na bok - powiem co robić dalej. Nie bójcie się... Znam się na medycynie. - szczeknęła zabierając skądś następną kupkę liści - dobrze że ta strona ocalała...

Viva · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 7:13 pm Temat postu:

Pies zna się na medycynie pomyślała ale bez gadania od razu wzięła się do pomagania, przyniosła kupkę liści w pysku

Shaggy · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 7:15 pm Temat postu:

Zaczął nosić liście układać je równo w miejsce gdzie robiła to Ciapka.
- Może się przydam?

Ciapka · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 7:35 pm Temat postu:

- Oczywiście - przystanęła chwilę w pracy. W jej oczach malowało się ciepło. Nie wiedziała jak... i czemu ale te psy dotarły tam gdzie nikt nigdy nie doszedł. W końcu znowu zaczęła robotę. Gdy skończyli pracę podeszła do dziewczynki. - Teraz będziemy musieli tutaj ją ułożyć - szczeknęła podchodząc do niej - Kochane.. - skierowała to do Vivy i Shagie'go. - moglibyście zrobić w tym miejscu - wskazała pyskiem na przód liściastego łoża - taki pagórek ? Na głowę - wyjaśniła od razu. Spojrzała na Io.
- Czy pomógłbyś mi wyjaśniać jej że ma się tam położyć ? - rzekła patrząc na dziewczynkę to na Io.

Viva · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 7:50 pm Temat postu:

Jasne powiedziała i od razu zaczęła robić pagórek z liści

Ciapka · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 7:53 pm Temat postu:

Złapała ją za rączkę i lekko pociągnęła.
- No połóż się tam.. - pisnęła odsuwając się od niej i jakby pokazując jej liściaste legowisko - Dziękuje.. - szepnęła do szczeniąt.

Viva · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 7:58 pm Temat postu:

Odsunęła się kawałek i spojrzała na dziewczynkę jej twarz wyrażała coś w stylu '' choć chcemy ci pomóc ''

Io · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 8:15 pm Temat postu:

- Doceniam wasz trud i troskę, jednak mimo wszystko czuję, że lepiej będzie jej z ludźmi. Potrzebuje legowiska - szturchnął dziewczynkę nosem. - Ciepłego. I tego czegoś... anty...anty... Lekarstwa - powiedział w końcu i spojrzał na psy z ciepłem. - Nie zapomnę Wam jednak tego. Tutaj ona nie jest bezpieczna. W każdej chwili może zacząć padać, wiać i Stwórca jeden wie co jeszcze. Poza tym... - urwał i spojrzał na Colleen. Zacisnął szczęki. Chciał i nie chciał oddawać dziecko spowrotem ludziom. Chciał i nie chciał jej opuszczać. Czuł przy niej spokój, jednak niepokój jednocześnie przepełniał mu serce o inną osobę. O dziewczynkę również.

Vista · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 8:18 pm Temat postu:

Suka bezszelestnie przyszła. Zobaczyła sporą gromadę psów nad dzieckiem. Ludzkim dzieckiem. Zauważyła samca z parku. Jego. Znowu on. Strasznie ją interesował. Przekrzywiła łeb.

Colleen · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 8:19 pm Temat postu:

- Co chcesz pieseczku ? - uśmiechnęła się do Ciapki i pogłaskała ją dłonią po głowie. Podrapała Vive za uchem i potarła oczy, czuła zmęczenie, jednak zdecydowała nie opuścić psów dopóki nie udzieli im pomocy. Uśmiechneła się słabo, na jej policzkach wykwitły rumieńce.

Io · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 8:23 pm Temat postu:

Jesienny wiatr powiał jakby potwierdzając słowa psa. Przyniósł wraz z sobą woń śmierci, spalenizmy, rozkładu, ale także innego psa. Io kojarzył ten zapach, jednak nie potrafił nazwać go 'po imieniu' tak jak rozpoznawał zapach Agonii czy Dziewczynki. Spojrzał na dziecko czule. Miało łagodzący wpływ nawet na niego. Rozejrzał się po psach. Czy je też ono tutaj zwabiło ?

Ciapka · Wysłany: Wto Paź 07, 2008 8:38 pm Temat postu:

- Nie o to chodzi - zaszczekała odsuwając się - Mam pytanie które przeważy jak sądzie cała sprawę. Czy ona wogóle gdziekolwiek dojdzie ? - zapytała się siadając.